Silikon doszedł cały i zdrowy :D Tylko potem sie okazało, że stracił sie pistolet do silikonu...;/ Po dłuższych poszukiwaniach trwających tyle ile spytanie sie o to mamy - znalazłem :D Pierwszy sukces, teraz trudniejsza cześć czyli namówienie taty do roboty w niedziele. Świadomy trudów jakie mnie czekaja zacząłem w piątek i udało sie :D Samo klejenia poszło bezproblemowo, teraz czekam aż silikon chwyci i bedę mógł kleić reszte elementów, bo narazie to same ścianki boczne + podstawa, za dzien dwa prowadnice.
Kolonie nadal sie rozwijaja,ale już nie w tak zawrotnym tempie :D od ostatniego wpisu w każdje koloni przybyło po 1 robotnicy - nie jest źle biorąc pod uwage to,że królowe maja jeszcze po kilka larw i kupke jajeczek. Pomimo tego trzeba zacząć myśleć nad zimowaniem...